Jak był artykuł?

1453850sprawdzanie plików cookieCNET publikuje dezinformację na temat #GamerGate, personel broni kłamstw
Wściekły atak
2017/06

CNET publikuje dezinformację na temat #GamerGate, personel broni kłamstw

CNET opublikowało list przeciwko społeczności graczy i przeciwko #GamerGate, buntowi z 2014 roku przeciwko nieetycznym praktykom dziennikarskim w mediach. Utwór został napisany przez Iana Sherra i Erin Carson i opublikowany Czerwiec 14th, 2017 [backup] i nosi tytuł „GamerGate to Trump: Jak kultura gier wideo wszystko wysadziła”.

W artykule podjęto próbę obwiniania kultury gier i #GamerGate za pomoc w objęciu urzędu Donalda Trumpa.

Zaczynają od twierdzenia, że ​​wybryki proto-#GamerGate zaczęły się od Anity Sarkeesian i trolli, które pojawiały się wokół niej, pisząc…

„Armia nienawistnych trolli obudziła się, odnalazła się w Internecie i rozpoczęła krucjatę nękania, wycelowaną nie tylko w Sarkeesian, ale w każdego, kto kwestionował ich pogląd na temat tego, jak powinien wyglądać świat gier”.

Wymagany cytat.

Jest to bezpodstawne twierdzenie i nie ma nigdzie udokumentowanych dowodów na to, że „nienawistne trolle” rozpoczęły „krucjatę nękania” przeciwko każdemu, kto kwestionował pogląd na temat tego, jak powinien wyglądać świat gier. Jeżeli CNET posiada cytat, może go przedstawić.

Co więcej, nieufność i niechęć graczy do mediów związanych z grami początkowo zyskała na popularności po zwolnieniu przez Gamespot Jeffa Gerstmanna w 2007 roku z powodu jego postrzeganego niskiego wyniku Kane & Lynch, jak szczegółowo opisał Forbes. #GamerGate było kulminacją lat narastającej frustracji pomiędzy graczami a mediami zajmującymi się grami; ale odpuszczę.

j8Ve49c

Niemniej jednak CNET skupiło się na #GamerGate, gdzie napisali…

„Kilka lat później anonimowe internetowe trolle zagroziły zgwałceniem i zabiciem niezależnej twórcy gier Zoë Quinn po tym, jak jej były chłopak opublikował w Internecie post zawierający 9,000 XNUMX słów, oskarżając ją o przespanie się z dziennikarzem zajmującym się grami w celu uzyskania pozytywnej recenzji.

 

„Cała kampania przeciwko Sarkeesian, Quinn i innym kobietom stała się znana jako #GamerGate”.

Jest to ewidentna nieprawda.

Nie, w „The Zoe Post” Erona Gjoniego, który możesz przeczytać w całości WordPress, czy wspomina, że ​​Zoe Quinn przespała się z dziennikarzem zajmującym się grami w celu uzyskania pozytywnej recenzji? Tak naprawdę CNET celowo kłamał w tym miejscu, ponieważ w żadnym miejscu w „The Zoe Post” nie użyto słowa „recenzja”… nigdy.

Stało się tak, że Gjoni wymienił w artykule Nathana Graysona i ludzie domyślili się, że to ten sam Grayson z Kotaku, który wcześniej pisał w Rock, Paper, Shotgun. Grayson udzielił Quinnowi pozytywnych relacji (a nie recenzji) i zrobił to bez ujawniania swoich powiązań romantycznych lub finansowych z deweloperem. Artykuły Graysona i późniejsze uchybienia etyczne są udokumentowane w jego książce Profil Deepfreeze.it.

Ponadto żadne dowody nie potwierdzają twierdzenia CNET, że kiedykolwiek miała miejsce kampania przeciwko Sarkeesianowi lub Quinnowi. W rzeczywistości tak było w organizacji Quinna zajmującej się przeciwdziałaniem molestowaniu, Crash Override Network żadnego udokumentowanego molestowania od użytkowników #GamerGate przeciwko Anicie Sarkeesian. A WAM!, recenzowany raport wskazano, że jedynie 0.66% osób określonych jako prześladowcy w ponad 172 artykułach medialnych zostało faktycznie zgłoszonych jako molestowanie. I Całoroczne śledztwo FBI ujawniło, że nie ma żadnych możliwych do zaskarżenia dowodów wskazujących, że #GamerGate była kampanią nękającą.

Dochodzenie FBI GamerGate

W rzeczywistości CNET błędnie przedstawia niektóre informacje z raportu FBI, aby jeszcze bardziej wprowadzić czytelników w błąd, twierdząc…

„Sarkeesian, który podobnie jak Quinn odmówił komentarza na temat tej historii, został zmuszony do odwołania przemówienia na kampusie uniwersyteckim po otrzymaniu anonimowego e-maila od rzekomego ucznia grożącego „najbardziej śmiercionośną strzelaniną w szkole w historii Ameryki”. Brianna Wu, współzałożycielka niezależnego studia Giant Spacekat, zajmującego się tworzeniem gier niezależnych, musiała zatrudnić ochronę osobistą, gdy stała się celem zabierania głosu. Rodzina Quinna również otrzymywała groźby i była ofiarą prześladowań”.

W raporcie FBI, który można przeczytać na oficjalny skarbiec internetowy FBI, jedna z osób, która wysłała list z pogróżkami w związku z przemówieniem Sarkeesiana we wszechświecie Utah, w rzeczywistości pochodziła od trolla. W całym liście mężczyzna wykorzystał memy internetowe sprzed dziesięciu lat, w tym te popularne Dragon Ball Z mem „to ponad 9,000 tys.”, twierdzący, że ma ponad 9,000 tys. bomb, które zamierza przywieźć do szkoły. FBI wywnioskowało, że liczne groźby zapisane przez trolla pochodziły od tej samej osoby.

Ktoś powiadomił FBI, twierdząc, że osoba, która napisała ten list, rzekomo regularnie zamieszczała plakaty na forach dyskusyjnych SomethingAwful.com. SomethingAwful.com jest znane jako siedlisko trolli, które nienawidzą #GamerGate.

CNET jednak nadal wysuwa kolejne bezpodstawne twierdzenia. Piszą…

„Z biegiem czasu różne grupy w Internecie, które zazwyczaj negatywnie reagują na kobiety, takie jak niektóre społeczności hardkorowych graczy, programistów i grupy skrajnie prawicowych zwolenników białej supremacji, zaczęły skupiać się wokół wspólnego molestowania kobiet i niechęci do zmian społecznych”.

Wymagany cytat.

CNET kontynuowało wysuwanie kolejnych bezpodstawnych twierdzeń. Oni napisali…

„W przypadku GamerGate tłumy zjednoczyły się wokół szczególnej nienawiści do tego, co uważali za osoby z zewnątrz – w szczególności kobiety – atakujące gry wideo, które, jak twierdzili, należały do ​​nich”.

Wymagany cytat.

Twierdzenie, że w tym ruchu chodziło o nienawiść do kobiet, będzie wymagało czegoś więcej niż tylko twierdzeń, aby stało się faktem. Fakt, że ten konkretny artykuł z CNET został sklasyfikowany jako artykuł informacyjny w ich dziale wiadomości, jest jeszcze bardziej potępiający, ponieważ nie ma żadnych odstępstw ani zastrzeżeń, że te twierdzenia są całkowicie oparte na opiniach.

Wiadomości CNET GamerGate

Fałszywie przedstawiają także inne aspekty #GamerGate, pisząc…

„Podczas GamerGate utworzono czarną listę publikacji, a także szablony e-maili i skrypty rozmów telefonicznych, w jaki sposób najskuteczniej przekonać firmy do ściągania reklam ze stron, które krytycznie wypowiadały się o GamerGate i jego przesłaniu”.

W tym akapicie nie wspomnieli jednak o tym, że czarna lista została utworzona, aby czytelnicy przestali wspierać nieetyczne sklepy, które szerzą kłamstwa i szkodzą branży gier, na przykład wtedy, gdy Kotaku rozpoczął oszczerczą kampanię przeciwko Brad Wardell or max Temkin bez uprzedniego sprawdzenia faktów lub gdy Gawker korzystał z różnych okazji, aby opublikować nieetyczne treści obejmujące niezliczoną ilość tematów. W rzeczywistości Gawker był głównym celem #GamerGate pod koniec 2014 roku, jak przyznał były redaktor Gawkera, Max Read.

#GamerGate współpracował z FTC, aby uzyskać wszczęto śledztwo w sprawie Gawkera, a nawet kosztowało giganta medialnego niezliczone dolary przychodów z reklam.

Gamasutra, Polygon i Joystiq to tylko niektóre z wielu graczy, które zdecydowały się bojkotować i zaprzestać czytania, zwłaszcza po zasypie artykułów znanych obecnie jako Kampania „Gracze nie żyją”..

Inną rzeczą, o której nie wspomina artykuł CNET, jest to, że wiele z tych witryn było współpracownikami lub członkami niesławnej organizacji Lista GameJournoPros, który był czasami używany do kierowania ruchem narracyjnym w mediach o grach za pośrednictwem tajnej listy mailingowej.

Lista GameJournoPros została w rzeczywistości utworzona przez Kyle'a Orlanda na wzór listy JournoList Ezry Kleina, która również została oskarżona o zbiorowe manipulowanie wiadomościami w celu zbliżenia się do programu liberałów, jak donosi portal Mediaite.

Niemniej jednak CNET nadal stwierdzał…

„Tłum GamerGate rozszerzył także zastosowanie taktyki zwanej „doxxing” lub publikowanie adresu danej osoby, numeru ubezpieczenia społecznego, numeru telefonu lub innych prywatnych informacji”

Wymagany cytat.

Odkryliśmy, że sieć Crash Override Network prowadzona przez Zoe Quinn rzeczywiście brała udział w ukierunkowanym nękaniu i doksowaniu osób, które były jej ideologicznie przeciwne. Informacje te zostały udokumentowane i ujawnione poprzez wyciekły logi czatów. Wielu członków grupy Potwierdził autentyczność dzienników czatów, ale media strony internetowe odmówiły zgłaszania treści.

W rzeczywistości #GamerGate miał podgrupę znaną jako Patrol nękający #GamerGate, aby mieć pewność, że nikt nie użył hashtagu do dokuczania ani nękania kogokolwiek.

Próba CNET przedstawienia sześciu stopni separacji między #GamerGate a wyborem Donalda Trumpa na prezydenta jest w najlepszym razie lekko nieodpowiedzialna, a w najgorszym – nieetyczne sianie strachu.

W rzeczywistości twierdzenie, że taktyka opracowana przez #GamerGate, aby pomóc Trumpowi w posadzce, całkowicie pomija fakt, że według danych exit poll zebranych przez Insider Biznes, większość osób, które głosowały na Trumpa, to w większości mieszkańcy wiejskich obszarów Ameryki, biali ludzie z klas średnich i wyższych, głównie w wieku od 40 do 65 lat. Co więcej, większość ludzi, którzy wynieśli Trumpa na urząd, to umiarkowani i konserwatyści.

Wiele grup demograficznych, które głosowały na Trumpa, jedynie w niewielkim stopniu pokrywa się z przeciętnym graczem, którego większość badań określa jako osobę w wieku od 18 do 35 lat, jak podaje raport: Statista.

3gnYtfk

Jakie jest znaczenie tych danych? Cóż, dla porównania, większość osób, które zidentyfikowały użycie hashtagu GamerGate w Cel gry badanie wykazało, że byli to głównie lewicowi liberałowie, z których większość głosowała na Baracka Obamę (dla tych, którzy identyfikowali się jako Amerykanie) w wyborach w 2012 roku.

Niemniej jednak wszystkie te fakty zostały zignorowane przez pracowników CNET.

Sekcja komentarzy do artykułu była biegła w cytowaniu źródeł w celu skorygowania CNET, a nawet sugerowała zaktualizowanie artykułu o odpowiednie fakty. Kiedy jednak w sekcji komentarzy zwrócono uwagę pracowników na te kwestie, oto jak zachował się pracownik CNET Odpowiedziała Connie Gugllelmo...

„Masz prawo do swoich opinii na temat tego, co uważasz za „dowód” i „słabo zbadane”.

„CNET wspiera nasze raporty.”

Większość twierdzeń nie była cytowana, a wiele z bardziej oburzających przypuszczeń nie zostało przedstawionych dowodów, ale wydaje się, że CNET podtrzymuje artykuł.

(Główny obraz dzięki uprzejmości Box TV)

Inny wściekły atak