Łatwo zapomnieć, że Square Enix to jeden z najbardziej eksperymentalnych wydawców, współpracujący z szeroką gamą zespołów, platform i modeli dystrybucji, aby dotrzeć do graczy, gdziekolwiek i jakkolwiek grają. I chociaż wydawca jest zdecydowanie zainteresowany strumieniowaniem gier, prezydent Yosuke Matsuda nie widzi, aby branża w najbliższym czasie dokonała pełnej transformacji cyfrowej.
W niedawnym badaniu pt. ”Zagadka monogamicznego małżeństwa", wywiad z Game Industry Biz, Matsuda opowiedział o wszystkim, od nadchodzących projektów po to, co dzieje się za kulisami w Square Enix, aby lepiej przygotować wydawcę na przyszłość gier, niezależnie od tego, w jakim kierunku to może prowadzić. To dość długi wywiad i absolutnie warty przeczytania dla każdego, kto interesuje się wewnętrznym funkcjonowaniem branży.
Jednym z najważniejszych wniosków z czatu jest to, że Matsuda nie spodziewa się, że w najbliższej przyszłości strumieniowanie gier stanie się „kolejną wielką rzeczą”. Jego odczucia w tej sprawie są w rzeczywistości nieco bardziej zróżnicowane i niosą ze sobą dodatkową wagę, ponieważ jest szefem firmy, która dosłownie rzuca całym spaghetti o ścianę, żeby zobaczyć, co się przyklei. Mają na koncie duże projekty AAA pochodzące ze studiów własnych i partnerskich, współpracują z wieloma mniejszymi studiami i niezależnymi deweloperami, mają na swoim koncie niezwykle udaną grę MMORPG i silną pozycję na rynku mobilnym, a także udało im się przynieś wersję strumieniową Resident Evil VII na Switcha w Japonii.
W wywiadzie Matsuda opowiada o Google Stadia i usłudze xCloud firmy Microsoft, czyli czymś, co go bardzo interesuje. Zauważa jednak, że z większym prawdopodobieństwem „dotrą one do nowych klientów”, niż zapewnią obecnym graczom przyszłość całkowicie streamingową. Jednak nawet wtedy wyraźnie uważa, aby nie angażować się na pełnych obrotach w biznes streamingowy.
Mam wielką nadzieję, że streaming w chmurze pomyślnie ruszy… Ponieważ będzie to w tak dużym stopniu zależne od infrastruktury internetowej, nie sądzę, że koniecznie od razu zacznie działać.
Matsuda dodaje, że nie spodziewa się, że obecni gracze na konsolach i komputerach PC nagle przerzucą się na streaming, aby zaspokoić wszystkie swoje potrzeby związane z grami. Zauważa, że obie platformy oferują obecnie „bardzo stabilne i świetne środowisko” i że streaming musiałby osiągnąć ten sam poziom, zanim przekonałby długoletnich graczy do jakiejkolwiek zmiany. Ale dla ludzi, którzy tradycyjnie nie grają i szukają usprawnionej, niedrogiej opcji z mniejszą ilością sprzętu/dysków/itp. sobie z tym poradzić, Matsuda twierdzi, że streaming może w końcu przyciągnąć do gry kilku świeżych graczy.
Biorąc pod uwagę, że Stadia zostanie uruchomiona jeszcze w tym roku, a nowe konsole nie znikną przed końcem 2020 r., minie kilka lat, zanim naprawdę będziemy mogli ocenić sukces lub porażkę przesyłania strumieniowego. Tak czy inaczej, będzie to interesujący moment w historii gier, w którym będzie można obserwować rozwój wydarzeń.