Jak był artykuł?

1494290sprawdzanie plików cookieWielu programistów opuszcza laboratorium zero po nieudanym zamachu stanu
Branżowe
2020/08

Wielu programistów opuszcza laboratorium zero po nieudanym zamachu stanu

Obudzeni pracownicy zawsze będą próbowali zjednoczyć Twoją firmę. Takie postępowanie nadaje im cel życiowy, podnosi ich na tle rówieśników i zapewnia im moc, której w przeciwnym razie nigdy by nie mieli. Wiele firm zdaje sobie sprawę z tej rzeczywistości i podejmuje kroki, aby uniknąć zatrudniania osób nastawionych na sprawiedliwość społeczną.

Niedawno Lab Zero przeszło dość zwyczajną próbę konwergencji. Mike Z, jedyny właściciel firmy, został publicznie oskarżony przez kilku pracowników o niewłaściwe działania, co następnie wykorzystano do wyrzucenia go z firmy. Ponieważ Lab Zero jest dość rozbudzoną firmą, nie można zgadnąć, czy te zarzuty są fałszywymi oskarżeniami, czy typowym resetem zegara, który stał się tak powszechny wśród lewicy.

Niezależnie od zasadności oskarżeń, trzej pracownicy, którzy do tej pory zrezygnowali, w swoich postach na Twitterze z opisem rezygnacji opisali, w jaki sposób próbowali przejąć kontrolę nad firmą.

https://platform.twitter.com/widgets.js

Jestem tu dzisiaj, ponieważ poprosiliśmy go, aby zaprzestał tych zachowań. Przeprosił za swoje zachowanie i powiedział, że to zrobi, ale teraz odwrócił się i powiedział, że tego nie zrobi, a cały czas zastraszał i znęcał się nad pracownikami. Mike jest 100% udziałowcem firmy i jako taki ma prawo decydować, czy chce.

https://platform.twitter.com/widgets.js

Po trudnym roku 2019 celem Lab Zero było stać się firmą należącą do pracowników, w której każdy miałby kapitał własny, a pracownicy mogli cieszyć się korzyściami płynącymi ze swojej pracy.

-

Zamiast spokojnie opuścić Lab Zero, Mike nie chciał słuchać i zdecydował, że wszyscy w firmie, łącznie z osobami, które stał się jego ofiarą, mylą się. Jego działania są obraźliwe i niedopuszczalne.

https://platform.twitter.com/widgets.js

„Wkrótce po publicznym ujawnieniu interakcji Mike'a Z z fanem, zarząd i reszta pracowników zdecydowali, że najlepszą rzeczą, aby ponownie zapewnić bezpieczeństwo w miejscu pracy, będzie poproszenie Mike'a Z o opuszczenie Lab Zero.

Jedynym właścicielem Lab Zero Games jest jednak Mike Z, a oddzielenie właściciela od firmy nie jest procesem ani szybkim, ani łatwym.

Zarząd rozpoczął negocjacje z Mikiem Z w sprawie warunków separacji w czasie, gdy ten przebywał na płatnym urlopie administracyjnym. Jego warunki były nierealistycznie wysokie, a narzucanie ich firmie i pracownikom potencjalnie nielegalne. To, o co prosił, było absolutnie nie do przyjęcia i nie zasługiwało na kogoś, kto przez tyle lat krzywdził tak wielu ludzi. Zarząd i pracownicy nie zgodziliby się, aby ktoś został sowicie wynagrodzony za swoje niewłaściwe zachowanie, dlatego odrzuciliśmy większość jego warunków.

Podczas ostatniej wymiany zdań Mike Z zmienił swoje stanowisko i oświadczył, że nie opuści firmy. Usunął także wszystkich członków zarządu, aby przejąć pełną kontrolę nad Lab Zero Games.

Wszyscy byliśmy zaskoczeni, jak szybko sytuacja uległa pogorszeniu. Jednak obraziliśmy się dopiero, gdy zaledwie kilka dni później natychmiast próbował ponownie rozpocząć negocjacje na zasadniczo tych samych warunkach.

Chociaż Mike Z uważa, że ​​postępuje najlepiej dla firmy, wyraźnie sprzeciwia się zdrowiu pracowników. Wyraźnie nie chce już negocjować z jakąkolwiek wrażliwością. Aby zrobić to, co najlepsze dla przyjaciół i współpracowników, usuwam się z Lab Zero Games.

 

Kiedy rozpatrzymy ich komentarze, wyłania się wyraźny wzorzec uprawnień i niezrozumienia ich pozycji władzy. Poza fandomem Lab Zero te osoby są nieznane; nie jest na nie popyt ani nie mają rozbudowanego portfela, o który firmy będą walczyć. Są zbędne i odejdą w zapomnienie, gdy dramat ucichnie.

Być może nigdy nie dowiemy się, co tak naprawdę działo się w firmie. Jednak rozsądne jest założenie, że ta trójka wraz z tymi, którzy prawdopodobnie dołączą do nich w ciągu najbliższych kilku dni, zostałaby zwolniona z powodu próby obalenia właściciela. Właściciele nie tolerują tego rodzaju zdrady.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że żaden z nich nie wspomina, na jakich warunkach miał odejść z firmy. Zamiast tego stwierdzają i insynuują, że były to żądania nieuzasadnione, które uraziły osoby, które w przeciwnym razie nie miałyby nic do powiedzenia w zarządzaniu firmą, która istnieje zaledwie od ośmiu lat i ma na koncie tylko dwie gry.

Jest to stosunkowo standardowa taktyka lewicy, polegająca na mówieniu ci, jak masz się czuć, bez faktycznego zrozumienia, przeciwko czemu masz się przeciwstawić. Mike Z prawdopodobnie zażądał co najmniej całkowitego wykupu swoich akcji o określonej wartości wartej miliony. To standard przy wyjazdach, więc ze wszystkich możliwych żądań możemy założyć, że jest to jedno z nich. Z logistycznego punktu widzenia wykupienie go prawdopodobnie pozostawiłoby firmę bez środków do życia, więc odrzucili jego żądania i zamiast tego zażądali, aby ustąpił ze stanowiska bez odszkodowania.

Oczywiście są to jedynie hipotetyczne domysły. Niezależnie od tego, co się wydarzyło, najprawdopodobniej nie zostało to zrobione i wkrótce usłyszymy o kolejnych odejściach. Przy nadwyżce siły roboczej w branży jest mało prawdopodobne, aby firma znalazła się w trudnej sytuacji, zastępując tych, którzy odchodzą, więc ostatecznie będzie to albo początek końca, albo wstrząs w historii firmy.

Inne wiadomości branżowe