Dyrektor kreatywny Lizardcube Ben Fiquet i główny artysta pracujący w tle Julian Nguyen Długo rozmawialiście przez około sześć minut o inspiracji projektowej, stylu artystycznym i niektórych technikach zastosowanych przy tworzeniu Streets of Rage 4.
Dokument zza kulis powstawania gry opisuje, jak Fiquet i załoga chcieli współpracować z Dotemu i Segą przy ożywieniu gry Streets of Rage franczyzy oferującej coś zarówno znanego, jak i nowego.
W całym filmie Fiquet wyjaśnia, jak przeglądali dokumentację techniczną oryginału Streets of Rage i zobaczyli niektóre rzeczy, które zespół chciał zrobić, ale nie był w stanie tego zrobić ze względu na ograniczenia techniczne Genesisa w tamtych czasach, więc postanowili dodać niektóre z tych elementów do Streets of Rage 4, takie jak uderzenie samochodu w ścianę na zakręcie.
Można to sprawdzić poniżej.
Omawiają także, w jaki sposób musieli stworzyć iluzję głębi na płaszczyźnie Z i wrażenie objętości w tle, przywracając klasyczną technikę przewijania paralaksy 2D. Odbywa się to poprzez nałożenie warstw tła i pierwszego planu w różnych skalach, aby dać wrażenie głębi.
Jedną rzeczą, o której wspomniał Fiquet, a która całkowicie mnie zmyliła, było to, że powiedział, że aby gra wydawała się znajoma długoletnim fanom, postanowiono postarzać postacie i sprawić, by akcja rozgrywała się dziesięć lat po wydarzeniach z Streets of Rage 3. Zdaniem Fiqueta wierzył, że bardziej dojrzałe podejście do świata lepiej przemówi do długoletnich fanów.
Źle.
Rzeczywistość jest taka, że do budowania świata nie potrzeba starszych ani bardziej „dojrzałych” postaci, aby stara seria wydawała się znajoma.
To jedna z rzeczy, które Nintendo robi perfekcyjnie. Uznają, że fani pokochali serial ze względu na to, czym był, i że odzyskanie tego poczucia nowości i nostalgii nie tylko pomoże zatrzymać starych fanów, ale także przyciągnie do stołu nowych fanów.
To jeden z powodów, dla których Nintendo wciąż jest jednym z niewielu szanowanych wydawców gier AAA na rynku. Dzieje się tak, ponieważ zdają sobie sprawę, że chodzi o poszanowanie pragnienia gracza, aby dobrze się bawić w świecie, w którym dorastał, tak aby świat ten nie umniejszał swojej integralności poprzez próżne próby odwoływania się do współczesnej wrażliwości.
To tak, jakby ludzie zawsze mówili: „Nintendo musi przyznać, że jego fani dorosli!” podczas gdy w rzeczywistości ci ludzie muszą zdać sobie sprawę, że Nintendo obsługuje także zupełnie nowe pokolenie fanów, którzy jeszcze nie dorosli. Zawsze będą pojawiać się nowe dzieciaki, którymi trzeba się zająć, i Fiquet powinien był przyznać, że zamiast próbować przyjąć Beauvoirianowskie podejście do gry, powinien po prostu zacząć od miejsca, w którym oryginalni twórcy przerwali.
Nie wspominając już o tym, że dodanie określonych postaci, które mają spodobać się chorym psychicznie milenialsom, jest ogromną nieprzyjemnością dla zwykłych graczy.
Streets of Rage 4 ukaże się pod koniec 2020 roku na Xbox One, PS4, PC i Nintendo Switch.