Jak był artykuł?

1563210sprawdzanie plików cookieNetflix's Ghost In The Shell: zwiastun SAC 2045 z okropną muzyką i nieatrakcyjnym 3D
Media
2020/01

Netflix's Ghost In The Shell: zwiastun SAC 2045 z okropną muzyką i nieatrakcyjnym 3D

Próby współpracy Netflix z japońskim anime to zjawisko, które powoli nasila się na przestrzeni lat dzięki różnym adaptacjom, ponownym wydaniom, oryginałom, a ostatnio także współpracy z japońskimi studiami produkcyjnymi. Ich najnowszym dziełem jest współpraca z Production IG i Sola Digital Arts Ghost In The Shell: Stand Alone Complex 2045 na ekrany transmisji strumieniowej i o kurczę, pierwszy pełny zwiastun to gorący bałagan.

Przede wszystkim muzyka w zwiastunie jest okropna. Piosenka przewodnia została wykonana przez Millennium Parade i nosi tytuł „Fly With Me”. Piosenka została stworzona specjalnie dla Ghost In The Shell: Stand Along Complex 2045, Według Król Gnu.

Muzyka brzmi jednak okropnie i większość osób w sekcji komentarzy zdaje się się z tym zgadzać. Możecie tego posłuchać sami w zwiastunie poniżej.

Muzyka w połączeniu z okropnym 3DCG stworzyła ogólnie niezbyt przyjemne doświadczenie, a ponad 67% głosów większości YouTuberów to głosy przeciwne.

9PZp42M

Więc to nie jest tak, że zwiastun jest do niczego, to tylko moja opinia, to opinia większości.

Ale co właściwie sprawia, że ​​jest tak źle? Cóż, głównym problemem jest to, że estetyka jest niewłaściwa. Projekty postaci są zbyt dziecinne. Wygląda jak serial Disney Plus.

Ghost in the Shell miał znacznie trudniejszy styl graficzny, pasujący do hardcorowych motywów science-fiction.

Tym razem wszystko wygląda dość jasno i promiennie. Mapy odblaskowych świateł na krawędziach świecą za bardzo, co nadaje postaci ten okropny plastikowy wygląd, który pojawia się w wielu pracach 3DCG. Jest też za dużo warstw gradientu w przypadku cieni – są zbyt gładkie. Potrzebowali większego kontrastu pomiędzy dynamicznymi warstwami cieni, tak aby jaśniejsze części były naprawdę jasne, a ciemniejsze były naprawdę ciemne, aby naśladować wygląd starego anime.

Jeśli nie wiecie o czym mówię, obejrzyjcie poniższy klip ze słynnej sekwencji otwierającej film z 1995 roku.

Zwróć uwagę, że cała paleta kolorów to w zasadzie warianty brązu na tle sangrii.

To nadaje całej scenie zimny, twardy, futurystyczny wygląd. Świetnie nadaje się do tworzenia nastroju cyberpunku, tak aby nikomu nie mówiono, że to cyberpunk.

Aborcja 3DCG Netflixa to bynajmniej nie cyberpunk.

Gdyby ci nie powiedziano, że tak miało być Ghost in the Shell prawdopodobnie nigdy byś na to nie wpadł, dopóki nie rzuciłeś okiem na Tachikomę, który bardziej przypomina mecha Pokemona niż przerażającego droida z Shirow Masamune.

I nawet nie zaczynaj mi mówić o sztywnych i zupełnie pozbawionych inspiracji animacjach oraz braku niebezpieczeństwa w sekwencjach akcji. Wygląda jak jakiś żałosny badziew TV-PG.

Ale nieważne, mógłbym cały dzień wymieniać, co jest nie tak ze zwiastunem, stylem graficznym, projektami postaci, tłem, oświetleniem, shaderami i pracą kamery, ale i tak to wszystko jest dyskusyjne.

Można się spodziewać, że obrzydliwość Netflix Asia trafi do serwisu streamingowego w kwietniu.

Inne media