Jak był artykuł?

1535570sprawdzanie plików cookieBungie mogło rozstać się z Activision, ale firma nadal współpracuje z NetEase
Branżowe
2019/01

Bungie mogło rozstać się z Activision, ale firma nadal współpracuje z NetEase

Widzę, że wiele osób jest podekscytowanych faktem, że Bungie oddzieliło się od Activision i teraz jest właścicielem… Przeznaczenie Własność intelektualna (IP). Zanim jednak ludzie zrobią szum wokół innych, najlepiej spojrzeć na pewne kwestie z perspektywy Bungie i NetEase.

Po pierwsze, czy pamiętasz, kiedy Bungie nawiązał współpracę z NetEase 1 czerwca 2018 r.? Jeśli nie, fragment z bungie.net jest do przeczytania. Proszę jednak zachować te słowa w pamięci Pogrubienie zakorzenione z tyłu głowy podczas czytania, aby zachować perspektywę:

„Dzisiaj z radością to ogłaszamy nawiązaliśmy nową współpracę z NetEase aby pomóc nam odkrywać nowe kierunki. Dzięki swojej wiedzy branżowej, pozwolą nam budować nowe światy i zapraszać graczy, nowych i starych, aby dołączyli do nas. Pomogą nam wspierać oddzielne zespoły w Bungie, aby urzeczywistnić nasze najnowsze ambicje”.

Tego samego dnia, 1 czerwca 2018 r., dyrektor generalny studia Bungie, Pete Parsons, udzielił wywiadu portalowi publikacji gamesindustry.biz przekazać następujące informacje na temat partnerstwa z NetEase:

„Na razie jesteśmy wdzięczni za możliwość powitania NetEase w rodzinie. Mamy odważną wizję, którą możemy wspólnie z nimi odkrywać, ale to już rozmowa na inną okazję.

W przeszłości wspominano, że Bungie zawarła umowę z NetEase za 100 milionów dolarów, ale strona internetowa Polygon (archive.is) niedawno potwierdziło, że umowa nadal obowiązuje na tę samą kwotę, co na dzień 10 stycznia 2019 r.:

„W 2018 roku Bungie zawarła umowę z chińską firmą internetową NetEase, aby twórca gier stał się”globalna, wielofranczyzowa firma rozrywkowa.” Bungie otrzymała od NetEase inwestycję o wartości 100 milionów dolarów, aby pomóc studiu w budowaniu nowych zespołów i nowych światów, powiedział wówczas dyrektor generalny Bungie, Pete Parsons.

Parsons wyjaśnił również w 2018 r gamesindustry.biz dlaczego doszło do współpracy:

"Na prawdę co Celem tego partnerstwa jest wniesienie wiedzy specjalistycznej, którą posiada NetEase, dzielenie się pomysłami i umożliwienie nam inkubacji nowych pomysłów. Nie ma wyraźnej umowy dotyczącej publikowania naszych gier w Chinach. Chodzi raczej o to, że podzielają naszą pasję do gier, naszą pasję do budowania światów, które inspirują przyjaźnie i budowanie społeczności, i na tym się skupiamy".

Innymi słowy, Bungie chce zbudować projekt/grę, która będzie opierać się na doświadczeniach NetEase? I chcesz mi powiedzieć, że nie ma wyraźnej umowy na publikację ich gier w Chinach? Jednakże „koncentracją” Bungie jest budowanie „światów”, które „inspirują przyjaźnie i budują społeczności”? Nie brzmi to tak, jakby próbowali naciągnąć na nas podstępną komórkę, co?

Cóż, nie podskoczę i nie założę, że Bungie potajemnie inkubuje grę mobilną z NetEase. Zamiast tego, co dyrektor generalny Parsons ma do powiedzenia na temat tego, dlaczego tak bardzo jest podekscytowany możliwością uczenia się od NetEase, kiedy rozmawiał z gamesindustry.biz ostatni rok:

„Z pewnością możemy się wiele od nich [NetEase] nauczyć w Chinach kontynentalnych. Mają także duże doświadczenie w zakresie urządzeń mobilnych, którego my nie mamy. Jedną z rzeczy, która nas bardzo podekscytowała, kiedy się z nimi spotkaliśmy, było to, że ich zespół ma znaczną wiedzę specjalistyczną oraz praktyki i procesy w zakresie tworzenia gier, z których, jak sądzę, możemy się również uczyć jako firma próbująca tworzyć gry. To jedna z rzeczy, które w nich lubimy. Zajmują się tworzeniem gier i są bardzo podekscytowani przyszłością, w której zaczynamy inkubować i odkrywać nowe pomysły".

Nie przepadam za nim, ale według Jasona Schreiera: napisał w zeszłym roku następująca informacja:

"Bungie od jakiegoś czasu po cichu pracuje nad nową grą inną niż Destiny, a dziś studio po raz pierwszy przyznało się do tego, ogłaszając partnerstwo z chińskim wydawcą NetEase, które pozwoli im zebrać 100 milionów dolarów”.

On, Schreier, napisał również do komentatora w Kotaku następujące informacje, które niedawno przedstawiły ciemną stronę Bungie:

"Większość, jeśli nie wszystkie, błędy Destiny pochodzą od Bungie, a nie wydawca, a samodzielne wydanie gry jest naprawdę cholernie trudne. Oprócz ryzyka Bungie musi teraz zająć się wieloma aspektami biznesowymi tworzenia gier, którymi zajmowała się wcześniej Activision — PR, marketing, tworzenie projektów biznesowych, dystrybucja itp. Bungie już przez to przechodziła — pamiętajcie, kiedy oddzieliła się od Microsoftu w 2007? W kolejnych latach nie było już tak różowo.

 

Radziłbym więc zachować ostrożny optymizm”.

Aby to wszystko powiązać, jeśli nie wiesz, NetEase stoi za niesławnymi grami, takimi jak Crusaders of Light i nadchodzący kontrowersyjny tytuł Diablo Immortal. A jeśli nie macie pojęcia, co wywołał ten pierwszy, podrzucę, co wyczarował ten drugi:

Ogólnie rzecz biorąc, do tego nowego projektu lub przyszłych ruchów Bungie z NetEase należy podchodzić ostrożnie, a nie w atmosferze szumu, dopóki obie firmy nie udowodnią, że jest inaczej… nawet jeśli Bungie będzie z dala od Activision.

Inne wiadomości branżowe