W niedawnym raporcie czytelnikom przedstawiono przemyślenia Shigeru Miyamoto, które obejmują znalezienie różnych sposobów pobierania opłat za gry, niebezpieczeństwa związane z modelami free-to-play oraz to, w jaki sposób chce, aby jego koledzy dostarczali tytuły po stałych cenach. bez obciążania graczy nadmiernymi opłatami oraz jego ogólne przemyślenia na temat stworzenia znaczącego biznesu w dzisiejszej branży gier.
Nowy raport pochodzi ze strony publikacji Bloomberg, gdzie autor miał okazję zapisać niektóre przemyślenia Miyamoto podczas konferencji Computer Entertainment Developers Conference (CEDEC), która odbyła się 22 sierpnia w Jokohamie w Japonii.
Projektant gier wideo, który pomógł stworzyć Super Mario i Donkey Kong nazwiska domowe stwierdził, że:
„Mamy szczęście, że mamy tak gigantyczny rynek, więc uważamy, że jeśli będziemy w stanie dostarczać gry po rozsądnych cenach jak największej liczbie osób, zobaczymy duże zyski”.
W artykule nawiązano do Miyamoto, mówiąc, że on i załoga badają różne sposoby pobierania opłat za gry. Jednym z posunięć jest „unikanie” modelu free-to-play i zamiast tego dostarczanie tytułów po stałych cenach, bez obciążania klientów nadmiernymi opłatami.
W artykule mówi się, że Miyamoto skrytykował model free-to-play, który obejmuje skrzynki z łupami i mikrotransakcje. W raporcie stwierdza się, że model ten generuje rekordowe zyski przy niższym lub wyższym poziomie cenowym, jednocześnie „namawiając” graczy do ciągłego kupowania produktów w grach i rzadkich przedmiotów za prawdziwe pieniądze.
W dalszej części artykułu Miyamoto zauważa, że nie jest pewien, czy ten model biznesowy polegający na oferowaniu stałej ceny doprowadzi do sukcesu na dzisiejszym rynku gier (w tym na scenie mobilnej), ale będzie się trzymał pistoletu i zabierze to do grobu tworzenie gier dla każdego, kto oferuje rozsądne ceny, dopóki nie stanie się to standardem branżowym:
„Nie mogę powiedzieć, że nasz model kosztów stałych był naprawdę sukcesem, ale będziemy go nadal rozwijać, aż się utrwali. W ten sposób każdy może tworzyć gry w komfortowym środowisku. Koncentrując się na udostępnianiu gier jak najszerszemu gronu odbiorców, możemy w dalszym ciągu rozwijać nasz biznes gier mobilnych”.
Na koniec Miyamoto wyraża swoje obawy, że niewystarczająca liczba twórców gier jest przyjazna subskrypcjom. Używając branży muzycznej jako punktu odniesienia, uważa, że programiści powinni uczyć się od branży muzycznej, przyjmując usługi w stylu subskrypcji:
„Programiści muszą nauczyć się radzić sobie z usługami subskrypcyjnymi. Szukając partnera do tego celu, ważne jest, aby znaleźć kogoś, kto rozumie wartość Twojego oprogramowania. Dzięki temu klienci poczują wartość Twoich aplikacji i oprogramowania i nabiorą nawyku płacenia za nie pieniędzy”.
Mając to wszystko na uwadze, co sądzisz o wizji Miyamoto dotyczącej rozwoju Nintendo w dzisiejszej branży gier i na co inni deweloperzy powinni zwrócić uwagę i zastosować się do nich? Czy sądzisz, że ma rację, nie, a może gdzieś pomiędzy?
Możesz czytać Pełny raport poprzez kliknięcie na dany link.