Jak był artykuł?

1460340sprawdzanie plików cookiePlanet Of The Apes: Last Frontier to filmowa gra bez rozgrywki
Media
2017/08

Planet Of The Apes: Last Frontier to filmowa gra bez rozgrywki

Rodzący się deweloper Imaginati pracuje nad ukończeniem swojej opartej na licencji interaktywnej gry kinowej, Planeta małp: Ostatnia granica. Projekt wydaje wydawnictwo Imaginarium, którym kieruje doświadczony aktor Andy Serkis.

Ekskluzywnie z IGN, założyciel Imaginati, Martin Alltimes, wyjaśnił, na czym nie będzie polegać rozgrywka, ale informuje graczy, na czym będzie się składać, mówiąc…

„Nie ma potrzeby otwierania i zamykania szuflad, przeszukiwania zapasów. Wszystko zależy od tego, czy dokonujesz wyborów, które wpływają na relacje z innymi postaciami, a w dłuższej perspektywie na przebieg tych relacji i historię. To kreatywne ryzyko, ale kiedy rozmawialiśmy ze wszystkimi w zespole, naprawdę w to wierzyli. Bardzo łatwo byłoby nam skopiować to, co było wcześniej.

Jeśli myślisz, że to zaczyna brzmieć jak gra z teorii Ninja, to przypisujesz im zbyt duże uznanie.

Kompletujemy wszystkie dokumenty (wymagana jest kopia paszportu i XNUMX zdjęcia) potrzebne do Hellblade: Senua’s Sacrifice również miał być doświadczeniem „kinowym” i nie udało mu się w sześciogodzinnym czasie gry wprowadzić sprytnej, godnej uwagi rozgrywki, miał przynajmniej mechanikę walki. Nawet tego nie włożysz Planeta małp: Ostatnia granica.

Zamiast tego gra skupi się wokół grupy małp człekokształtnych próbujących przetrwać zimę, podczas gdy niedobory żywności niszczą ich liczebność. Gracze nie będą mieli bezpośredniej kontroli nad żadną postacią, zamiast tego będą dokonywać z góry określonych wyborów, które zmienią wynik historii. Poniższy sześciominutowy klip z rozgrywką pokazuje, jak dużo nie będziesz grać.

Graficznie zespół dąży do osiągnięcia podobnej wierności do Wojna o Planetę Małp filmów, ale oczywiste jest, że są jeszcze daleko.

Imaginati ma nadzieję wykorzystać współpracę z autorem zdjęć do Quantic Dreams, Stevem Kniebihlym, do skonfigurowania gotowych ujęć z kamery w trakcie gry, tak aby kadrowanie ze stałą ostrością umożliwiło większą optymalizację i wyższą wierność wizualną w porównaniu z kamerami swobodnie poruszającymi się, jak w większość gier.

Technicznie, Planeta małp: Ostatnia granica będzie jeszcze mniejszą grą niż przeciętny symulator chodzenia, co jest poważnym osiągnięciem w przypadku gier bez rozgrywki.

Myślę, że można by to porównać do powieści wizualnej, z wyjątkiem długości Ostatnia granica potrwa tylko około trzech godzin. Twórcy liczą jednak na wielokrotne przejścia.

Biorąc pod uwagę jego krótką długość i brak interaktywności, wielu graczy grzeszy w sekcji komentarzy, słusznie pytając, czy Planeta małp: Ostatnia granica będzie kosztować mniej więcej tyle samo, co film, biorąc pod uwagę, że oferuje takie same wrażenia? To dobre pytanie.

Gra studia Imaginati ukaże się jesienią na PC, PS4 i Xbox One.

Inne media