Jak był artykuł?

1429450sprawdzanie plików cookieHuffington Post, CNN i AP w zmowie z Hillary Clinton kampanią na rzecz Puff Pieces
Aktualności
2016/10

Huffington Post, CNN i AP w zmowie z Hillary Clinton kampanią na rzecz Puff Pieces

Media głównego nurtu powinny wykazywać pewne oznaki bezstronności podczas wyborów prezydenckich. Idealistyczny pogląd na rolę mediów w okresie wyborczym polega na dostarczaniu czytelnikom, widzom, obserwatorom i widzom jak największej ilości informacji o kandydatach walczących o głosy w prawyborach. Jednak w okresie wyborczym media wcale nie były bezstronne.

Wikileaks obiecało dodatkowe e-maile, które mogą wpłynąć na postrzeganie wyborców przed rozgrywką 8 listopada. Wiadomości o statku wysłałem e-mail od jednego z nich dokumenty Wikileaks datowany na 1 lipca 2015 r., zawierający podsumowanie wiadomości na temat Hillary Clinton.

Cały e-mail dotyczył przyszłościowych kawałków ciasta, które jeszcze nie zostały wyemitowane. Wśród nich znalazł się artykuł Lisy Lerer z Associated Press (AP) przedstawiającej historię o problemach kobiet i rodziny, na której Hillary Clinton będzie się skupiać przez całą swoją kampanię, a także Jodi Enda z CNN pisząca obszerną historię o Hillary Clinton w prawybory Demokratów. Mieli także w przygotowaniu kilka artykułów z Politico.

To może nie wydawać się dużo, ale jeśli porównasz e-mail z tym, który pochodzi z Może 13th, 2015, można by zobaczyć, że kampania w zasadzie była po prostu podsumowaniem wiadomości opublikowanych w związku z kampanią Clintona lub wiadomości, które zostały już opublikowane. E-mail z 1 lipca dotyczył treści, które miały zostać opublikowane w przyszłości.

Nierzadko zdarza się, że menedżerowie kampanii współpracują z prasą w celu uzyskania oświadczeń, fragmentów dźwiękowych i klipów do wykorzystania w artykułach, ale mając dostęp do artykułów, które mają ukazać się znacznie wcześniej – a wszystkie one mają być uderzająco pozytywne i wzmacniać dynamikę kampanii. Kampania Clintona – przypomina bardziej skoordynowaną promocję niż neutralną reportaż.

W rzeczywistości współpracownik Huffington Post, Frank Islam, napisał do przewodniczącej kampanii Hillary Clinton, obiecując pełne wsparcie dla Clinton w sprawie Kwiecień 15th, 2015, Pisanie ...

„Dążę do tego, aby została wybrana na kolejnego Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zwracam się do znajomych z prośbą o zbiórkę pieniędzy na jej kampanię. Proszę dać mi znać, jeśli będę mógł Państwu w czymś pomóc.”

Frank informuje przewodniczącego Hillary, Johna Podestę, że w „Huffington Post” publikowane są różne artykuły promocyjne na rzecz Clinton, zawierające łącza do różnych artykułów zawartych w e-mailu.

Technicznie rzecz biorąc, Frankowi nie jest obce wspieranie Clintona, co daje o sobie znać w: NDTV odcinek z 12r.

Prace Franka dla „Huffington Post” obejmują różne tematy ekonomiczne i mnóstwo ataków na Trumpa, co widać na zdjęciach jego autora Strona profilowa, gdzie pojawiają się artykuły takie jak „Umysł zwolennika Trumpa”, a także „Donald Trump” Baby, Bully and Buffoon?” i wiele innych.

QSpQV6A

Poprzednio, Huffington Post faktycznie zwolnił pisarza za wzmiankę o zdrowiu Hillary. Davidowi Seamanowi zabroniono dostępu do swojego konta w „The Post” po tym, jak zamieścił link do filmu, w którym kwestionowano stan zdrowia Hillary po tym, jak w różnych klipach medialnych pojawiały się różne dziwne epizody z udziałem kandydata na prezydenta.

E-maile, które wyciekły, ujawniły także dalej, że Narodowy Komitet Demokratów dokładnie spiskował, aby uzurpować sobie teren wyborczy, który Bernie Sanders, były kandydat Demokratów, próbował zdobyć, próbując zapewnić sobie nominację od Komitetu.

W bezczelnie nonszalanckim e-mailu Mark Siegel pisze do Tamery Luzzatoo, dyrektor zarządzającej Pew Charitable Trusts, o tym, jak osłabić i udaremnić Sandersa, aby kiedykolwiek zapewnił sobie nominację do DNC, a Siegel pisze na ten temat Marzec 20th, 2016 ...

„Oto mój pomysł. Bernie i jego ludzie narzekają na superdelegatów i ogromny odsetek, który wystąpił w imieniu Hillary. Ponieważ pierwotnym zamysłem było przyprowadzenie naszych wybranych urzędników na konwencję z urzędu”

 

„[…] dlaczego by nie rzucić Berniemu kości i nie zredukować w przyszłości superdelegatów do pierwotnego projektu członków Izby i Senatu, gubernatorów i burmistrzów dużych miast, eliminując członków DNC, którzy nie są przewodniczącymi ani wiceprzewodniczącymi stanu. ”

 

„Więc jeśli „damy” temu Berniemu w komisji regulaminowej Konwencji, jego ludzie pomyślą, że „wygrali” coś od establishmentu partii. A funkcjonalnie i tak nie ma to żadnego znaczenia. Oni wygrali. Nie przegrywamy. Wszyscy są szczęśliwi. „

Plan Siegela został przekazany reszcie DNC, która, jak wszyscy wiemy, przystąpił do sfałszowania Narodowej Konwencji Demokratów aby mieć pewność, że Sanders nigdy nie wygra.

Inne wiadomości