Firma Voxility zajmująca się hostingiem infrastruktury internetowej znalazła się pod presją lewicowych aktywistów mafii na Twitterze, aby zaprzestali wsparcia dla usług hostingowych świadczonych na rzecz 8chan. Zobowiązali się.
Zasadniczo ludzie popierający cenzurę odkryli, że sprzęt sieciowy 8chan nie jest w całości zlokalizowany w infrastrukturze dostawcy hostingu w Bitmitigate. Odkryli, że większość serwerów znajduje się w Voxility. Alex Stamos z Obserwatorium Internetowego Stanford uruchomił internetowy tłum i 5 sierpnia 2019 r. zaatakował Voxility.
Jeśli się zastanawiasz, wygląda na to, że nowy gospodarz 8chan i Daily Stormer będzie faktycznie taki @voxility. Wygląda na to, że Epik/Bitmitigate posiada bardzo niewiele własnego sprzętu i zamiast tego wynajmuje serwery i system AS firmy Voxility.https://t.co/K3NXyVYcUThttps://t.co/zC0csJpQZp pic.twitter.com/pml4bL0kUU
- Alex Stamos (@alexstamos) 5 sierpnia 2019 r.
W ciągu godziny Voxility był gotowy ustąpić, publicznie przyznając, że odetnie usługi sprzętowe świadczone na rzecz 8chan.
Już zrobione! Treść nie jest już dostępna za pośrednictwem sieci Voxility. Dziękuję wszystkim za notatki.
— Wrażliwość (@woksylność) 5 sierpnia 2019 r.
Dzieje się to wkrótce po tym, jak Cloudflare wydał publiczne oświadczenie, w którym stwierdził, że tak odcięcie wsparcia dla 8chan, po doniesieniach mediów głównego nurtu obwiniających 8chan za strzelaninę w El Paso w Teksasie i strzelaninę w Dayton w Ohio.
Dlaczego obwinili 8chan? Ano dlatego, że na tablicy widniały wpisy z manifestem strzelca. Zabawne jest to, że plakaty kazały domniemanemu strzelcowi opuścić tablicę, ponieważ go tam nie chcieli, i potępiły go za bycie Fedposter, czyli w zasadzie agent federalny udający użytkownika tablicy, ale zamieszczający przynętę na które ludzie mogą odpowiedzieć, aby uzyskać obciążające dowody przeciwko nim. Niektóre Fedposters zostały opublikowane jakiś czas temu, kiedy wydrukowali zrzuty ekranu z rzekomymi obciążającymi postami na 8chan, które okazały się autorstwa agentów FBI.
Tak czy inaczej, prawicowi politycy obecnie obwiniają gry wideo za strzelaninę, prosząc o regulacje, podczas gdy lewicowi propagandyści opowiadają się za większą cenzurą Internetu.
W ostatecznym rozrachunku nienawidzą was i nienawidzą waszych praw, a jedyną rzeczą, która traci, jest wolność słowa.
(Dzięki za wskazówkę lucben999)