Jak był artykuł?

1467470sprawdzanie plików cookieGoogle Stadia odizoluje „toksycznych” graczy od reszty platformy
Korzyści
2019/03

Google Stadia odizoluje „toksycznych” graczy od reszty platformy

Phil Harrison z Google, dyrektor generalny Stadia, ujawnił w niedawnym wywiadzie, że zespół Stadii zajmie się „toksycznym” zachowaniem graczy, „odizolowując” go od reszty platformy. Co to dokładnie znaczy? Nie jestem do końca pewien, ale poradzą sobie z tym tak samo, jak Blizzard i Twitch postanowili stawić czoła „toksyczności” w swoich społecznościach i wszyscy wiemy, jak to się skończyło.

W rozmowie z CNET opublikowanym 21 marca 2019 r. Harrisona zapytano, jak Google zaradzi „nadużyciom” i „toksycznym zachowaniom”, mówiąc…

„Będziemy nad tym pracować tak ciężko, jak tylko możemy. Chciałbym, żebyśmy mogli ogłosić jakąś wielką deklarację, że to minie. Nie sądzę, że to prawda. Myślę, że w dużym stopniu możemy to zmarginalizować. Są też gracze, którym podoba się ten rodzaj komunikacji. Ale nie z tym chcemy się kojarzyć jako platforma. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby go znaleźć i odizolować od reszty naszej platformy.

 

„Bez wątpienia są pewne rzeczy, na których możemy polegać na reszcie Google, a które nam pomogą. Inwestujemy w solidną kontrolę rodzicielską, która pomoże na bardziej szczegółowym poziomie konta, oznaczając, że odpowiednia zawartość jest dopasowana do odpowiedniego wieku, grasz z właściwymi ludźmi i bawisz się treścią we właściwym czasie.

Wiadomość ta zdecydowanie nie spodobała się większości graczy, ponieważ większość ludzi dokładnie wie, co to będzie oznaczać w kontekście cenzurowania zachowań, a twórca gier Mark Kern wyraził niezbyt entuzjastyczny pogląd na to, jak Google poradzi sobie z moderowaniem interaktywności między graczami graczy i zachowań, które ludzie uważają za „toksyczne” i „obraźliwe”.

Zanim założysz, że interpretacja słów „toksyczny” i „obraźliwy” przez Google będzie łagodna lub uczciwa, zwróć uwagę, że Google to firma zajmująca się wyłącznie SJW i nie jest to hiperbola ani przesada.

Doktor Jordan Peterson zamieścił na Twitterze dokument z jednej ze szkoleń Google dotyczących różnorodności, która odbyła się w lutym 2018 r.

Oto większy obraz tekstu.

kXpmuth

Jeśli nie możesz tego przeczytać, w jednej z sekcji materiałów szkoleniowych na temat różnorodności czytamy…

"Biel to „stale zmieniająca się granica oddzielająca tych, którym przysługują pewne przywileje, od tych, których wyzysk i podatność na przemoc uzasadnia się tym, że nie są biali”. -Kiwel, 1996, s. 19. Białość to termin opisujący całą dynamikę związaną z (1) definiowaniem i/lub postrzeganiem białych ludzi oraz (2) tworzeniem i wzmacnianiem białych ludzi jako z natury lepszych poprzez normy, systemy i instytucje. Białość obejmuje kulturę dominującą wśród białych: wartości i sposoby postępowania, które są cenione ponad wszystkie inne. Wszyscy ludzie są uspołecznieni, aby dostrzegać i cenić dominującą kulturę białych i wszyscy mogą to robić. Biel zapewnia korzyści materialne i psychologiczne, które często są niewidoczne i uważane za oczywiste. -Na podstawie Robina DiAngelo, Co to znaczy być białym"

Jak widać, Google nie będzie nakładać kar sprawiedliwie w oparciu o własne szkolenie w zakresie „różnorodności”, które z natury jest antybiałe.

Biorąc pod uwagę, że ich pracownicy są zachęcani do stosowania zasad przedstawionych podczas sesji, można spodziewać się tego samego rodzaju apodyktycznej i ograniczonej cenzury, jakiej przyzwyczailiśmy się spodziewać po większości innych lewicowych platform. Do licha, w dokumencie Google nawet opowiada się za „Sprawiedliwością społeczną”, a jedna sekcja brzmi…

"Sprawiedliwość społeczna to troska o równość, sprawiedliwość, szacunek i samostanowienie wszystkich ludzi. Ma charakter „społeczny” w tym sensie, że (1) wymaga umiejętności inspirowania, współpracy i organizowania innych, aby wspólnie stworzyć społeczeństwo obywatelskie, w którym wolni obywatele sprawują samorządność, robiąc dla siebie to, co należy zrobić, oraz że (2) ma na celu dobro społeczności, a nie dobro tylko jednego podmiotu; jego przedmiot, podobnie jak jego forma, obejmuje przede wszystkim dobro innych. W kontekście społeczności dotkniętej systematycznym uciskiem praca na rzecz sprawiedliwości społecznej jest pracą przeciw uciskowi. -zaadaptowane z słowników oksfordzkich i definiowania sprawiedliwości społecznej, autorstwa Michaela Novaka.”

Więc tak, prawdopodobnie będzie to jeden z tych scenariuszy, w których ktoś powie coś „podłego” łatwo wyzwalającemu się liberalnemu płatkowi śniegu, a osoba ta zostanie zbanowana lub ukarana, tak jak to zrobił Blizzard, aby Overwatch gracze, którzy miał memy Pepe na swoim profilu na Twitterze lub który grał tylko jedną postać, która był prostym, białym mężczyznąlub były „toksyczne” poza grą.

Prawdziwe niebezpieczeństwo nie polega tylko na tym, że możesz zostać zbanowany za obrazę SJW, prawdziwym problemem jest to, że każdy postęp, osiągnięcia lub inwestycje, które włożysz w Stadia, mogą być zagrożone, jeśli zostaniesz trwale zablokowany na platformie lub ukarany w sposób ograniczający Twój dostęp do usługi.

Ponieważ ty tego nie robisz własny cokolwiek, jeśli chodzi o Stadię, możesz całkowicie stracić wszystko z powodu kaprysu podekscytowanego pracownika Google, który chce zastosować swoje szkolenie w zakresie różnorodności przeciwko każdemu, kto nie jest zindoktrynowany w sposobie myślenia o sprawiedliwości społecznej. Jak ujawniono na zrzutach ekranu, które wyciekły z Pozew Jamesa Damore’a, Google jest pełne pracowników obciążonych SJW.

To przerażające, oddawać jakąkolwiek kontrolę nad przemysłem w ręce zasadniczo ideologicznych dyktatorów.

(Dzięki za informację o nowościach ThyBonesConsumed i Mugen Tenshin)

Inne funkcje