Napływają raporty na ten temat Dragon Ball FighterZ nie pojawia się już na turniejach e-sportowych. Wydaje się mało prawdopodobne, że gra pojawi się na EVO 2019, a EVO Japan już jej nie uwzględnia.
Zdaniem wielu organizatorów zawodów, Dragon Ball FighterZ turnieje nie są już organizowane. Zaczęło się już w listopadzie, kiedy Alex Jebailey, dyrektor gry DreamHack, ogłosił, że rejestracja w grze została wycofana.
Z przykrością zawiadamiam osoby zarejestrowane w DBFZ pod adresem #DHATL18 za kilka tygodni, że nie będziemy już mogli organizować dla niego turnieju. Poniżej znajdziesz moje oświadczenie, które wysłałem e-mailem do osób zarejestrowanych za pośrednictwem https://t.co/doletRas1E już. pic.twitter.com/zPn98HT0lB
— Jebailey DreamHack India (@CEOJebailey) Listopad 3, 2018
Zapytany dalej i nalegany o odpowiedzi, Jebailey zauważył, że nie jest w stanie szerzej rozmawiać na ten temat.
Nigdy nie odwołałbym żadnego turnieju ze względu na liczbę zgłoszeń. Nie mogę wypowiadać się publicznie z konkretnych powodów.
— Jebailey DreamHack India (@CEOJebailey) Listopad 3, 2018
Ten dziwny obrót wydarzeń dotknął nie tylko Dream Hack. Aksys Games ogłosiło to Dragon Ball FighterZ został również usunięty z turnieju Anime Ascension odbywającego się w dniach 15–17 lutego 2019 r.
Z nieprzewidzianych okoliczności Dragonball FighterZ nie będzie już emitowany w Anime Ascension. Przepraszamy za niedogodności/rozczarowanie! Prosimy o śledzenie przyszłych ogłoszeń. pic.twitter.com/lLsUxQKicx
— Aksys Games (@aksysgames) 21 grudnia 2018 r.
Joey „Mr Wizard” Cuellar również ubolewał nad tym, co działo się w FGC Dragon Ball FighterZ, narażając go na niebezpieczeństwo dla EVO 2019.
Przykro patrzeć, co dzieje się ze społecznością DragonBall FighterZ. Dosłownie może to być jedno i gotowe.
- Joey Cuellar (@MrWiz) 21 grudnia 2018 r.
Odwołania z pewnością nie miały nic wspólnego z brakiem popularności.
Pokazuje to zestawienie wykresów przedstawiających gry, o których najczęściej mówiło się w FGC Dragon Ball FighterZ i Tekken 7 znaleźli się w czołówce.
@EVO @MrWiz Przejrzałem odpowiedzi na tweet EVO 2019 i postanowiłem zobaczyć, czego chcą ludzie. Skompilowałem to w postaci wykresu kołowego, aby zobaczyć, jaki procent sugestii należał do każdej gry. pic.twitter.com/0FDrANFCYj
— Brat (@KingRobert3755) 22 grudnia 2018 r.
To oczywiście skłoniło wiele osób do zadawania pytań, co dokładnie się stało? Według konsultanta ds. e-sportu, Roda Breslau, była to kwestia posiadaczy praw, a pierwotny posiadacz praw nie chciał, aby gry pojawiały się na turniejach.
Problemy posiadaczy praw DBFZ mogą sprawić, że DBFZ World Tour będzie zagrożone w 2019 r. lub prawdopodobnie będzie mniej wydarzeń e-sportowych w ogóle. Nie jest jasne, dlaczego japońskie Nintendo odmówiło.
Po raz kolejny złe decyzje Japonii. EVO to miejsce, w którym obie gry miały najwyższą oglądalność w historii.
- Rod Breslau (@Slasher) 14 grudnia 2018 r.
Przynajmniej z punktu widzenia DBFZ wygląda na to, że będzie to znacznie większy problem z właścicielem praw do Dragonball, Toei, i tym, co pozwoli Bandai Namco zrobić z DBFZ. Należy poważnie zaniepokoić się wejściem DBFZ w 2019 r., niezależnie od tego, czy jest to związane z e-sportem, czy nie.
- Rod Breslau (@Slasher) 15 grudnia 2018 r.
Według YouTuber Potykacz, może to sięgać aż do siedziby Toei Animation i że blokuje ona nie tylko społecznościom e-sportowym szerzenie dobrych informacji na temat Dragon Ball FighterZ przez scenę turniejową, ale może to również mieć wpływ na firmę Bandai Namco i jej możliwość promowania i wspierania gry w przyszłości.
W tej chwili nadal panuje duża cisza na temat tego, co dzieje się z grą i czy jest to kwestia, którą Bandai może rozwiązać wspólnie z Toei. Tymczasem wygląda na to, że Dragon Ball FighterZ nie będzie już występował na najważniejszych turniejach.
(Dzięki za informację Yogensha)