Jak był artykuł?

1517630sprawdzanie plików cookieRecenzja Salt and Sanctuary Nintendo Switch: Souled Out
Aktualności
2018/08

Recenzja Salt and Sanctuary Nintendo Switch: Souled Out

[Ujawnienie: Kod recenzja została przewidziana treścią tego artykułu]

Wszyscy wiemy, że naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa, ale czasami ludzie traktują to powiedzenie bardzo, bardzo dosłownie. Podobnie jak ludzie, którzy to stworzyli Salt and Sanctuary, Na przykład. Dwuwymiarowa platformówka, która od 4 roku krąży na PC, Vicie oraz Xbox One i PS2016, Salt and Sanctuary niedawno pojawiła się na Nintendo Switch, niosąc ze sobą rozgrywkę wyraźnie inspirowaną Dark Souls że nie wiem, dlaczego projektanci w jakiś sposób nie starali się o licencję na to jako takie!

To naprawdę niesamowite, jak często gry chcą wyglądać Dark Souls i zawodzi, mimo że jest mechanicznie podobna, a jednak ta, która jest zasadniczo inna (w rzeczywistości jest to gra w stylu Metroidvanii) tak dokładnie oddaje klimat kultowej obecnie serii From Software. Salt and Sanctuary to mroczna, złowieszcza gra, która jest równie mroczna i złowieszcza, co okrutna. Kiedy grałem w tę grę po raz pierwszy, przeszedłem przez pierwsze obszary, nie otrzymując nawet trafienia – ale potem natknąłem się na pierwszego bossa i podobnie jak w każdym innym przypadku Souls gra, umarłem. Potem umarłem ponownie.

Wtedy zacząłem zdawać sobie sprawę, jak wiele systemów i funkcji zostało przeniesionych bezpośrednio z, hm, z. Po pierwsze, kiedy umrzesz, stracisz doświadczenie (znane tutaj jako Sól), które spadnie w miejscu, w którym spotkałeś swój koniec, oczekując na Twój powrót. Nie wróć tam, a to doświadczenie zostanie utracone na zawsze – co sprawi, że jego odzyskanie będzie przedsięwzięciem, na którym prawdopodobnie będziesz chciał się skupić. Ponieważ często będzie to miejsce tam, gdzie znajduje się ostatnio napotkany boss, może to sprawić, że powtarzanie swoich kroków przez cały poziom będzie co najmniej stresującym przeżyciem. Jeśli to nie brzmi wystarczająco źle, Salt and Sanctuary jest w rzeczywistości gorsza pod pewnymi względami od Dark Souls, ponieważ choć sól można odzyskać, złoto (które jest oddzielone od soli, w przeciwieństwie do waluty dusz w Dark Souls) ginie natychmiast po śmierci.

Sól i Sanktuarium - Loch

Najbardziej oczywistym powiązaniem może być śmierć i odzyskanie ciężko zarobionej soli Dark Souls, jest wiele innych. Na początek wszystkie ataki w Salt and Sanctuary są powiązane z paskiem wytrzymałości, który wyczerpuje się przy każdym zamachu – lub gdy wykonasz unik. Pancerz zwiększa wagę, co zwiększa ilość wytrzymałości zużywanej na uniki, jednocześnie czyniąc cię bardziej odpornym na obrażenia, gdy wyląduje. Możesz nawet odpocząć w sanktuariach, które rozświetlają się w podobny sposób jak ogniska – i teraz wiesz dokładnie, skąd wzięła się nazwa tej gry.

Co jest innego (i być może powód Salt and Sanctuary uchodzi na sucho bycie tym, czym jest) dlatego, że jest przedstawione na swój własny, niepowtarzalny (i ponuro piękny) sposób. Jak powiedziałem wcześniej, mówimy tutaj o dwuwymiarowej grze w stylu Metroidvania, więc pomimo wszystkich podobieństw w walce i interfejsie, gra jest podobna do Souls gier, w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej i wymaga zupełnie innych rzeczy. Podobnie jak skakanie – dużo skakania. Dwuwymiarowy świat Salt and Sanctuary to jedna z najciekawszych, jakie spotkałem w grze Metroidvania, którą widziałem od dłuższego czasu i gdzie Souls gry zazwyczaj zawierają małe, ściśle powiązane poziomy, które sprawiają wrażenie większych, niż są w rzeczywistości, Salt and Sanctuary wykorzystuje swoje dwa wymiary, aby zapewnić dużą poziomą rozbudowę, przerywaną kilkoma doskonałymi sekcjami pionowymi.

Sól i Sanktuarium - Walka

Kolejną rzeczą, która podoba mi się w Salt and Sanctuary, jest przede wszystkim styl graficzny. Uwielbiam wysoką jakość animacji i sposób, w jaki poruszają się postacie, który jest jedwabisty i wydaje się pasować do wymagań gry. Jak wspomniałem wcześniej, gdy postać gracza zwiększa wagę swojej zbroi, staje się wolniejsza, a zmiana jest natychmiast zauważalna w sposobie, w jaki się porusza – co jest w dużej mierze efektem doskonałej animacji. Różnica między bronią (zarówno używaną, jak i przeciw) jest również zauważalna dzięki stylowi graficznemu, a połączenie tych rzeczy daje Salt and Sanctuary ciężka walka, jakiej chyba nigdy wcześniej nie doświadczyłem w dwuwymiarowej grze.

Salt and Sanctuary jest doskonałym przykładem tego, jak jedna gra może swobodnie pożyczać od drugiej, wprowadzając jednocześnie kilka nowych (przynajmniej w stosunku do gry, którą emuluje) koncepcji, które wyróżniają ją samą w sobie. Gdzie Salt and Sanctuary jest zaniepokojony, tą różnicą jest dwuwymiarowy styl i bajecznie wyważona walka. Oceniany jako gra metroidvania, Salt and Sanctuary to bardzo solidna gra, która moim zdaniem świetnie sprawdza się na Nintendo Switch – zwłaszcza gdy gra się w nią w ruchu. Jak Dark Souls gra, cóż, po prostu nie jest – nawet jeśli ma podobne koncepcje. Przejście ze świata trójwymiarowego do świata dwuwymiarowego oszczędza Salt and Sanctuary od bycia kolejnym również prowadzonym i jako taki powinieneś:

TryIt2

Inne wiadomości