Zrzut e-maili Wikileaks jest jak prezent, który wciąż daje. Pomimo nadchodzącego dnia wyborów, w którym w kraju panuje obecnie najbardziej wybuchowe napięcie, dodatkowe doniesienia z Wikileaks wskazują, że Associated Press i Huffington Post bardzo blisko współpracowały z kampanią Clintona, nawet w takim stopniu, w jakim AP dostarczała maszynie Clintona wcześniejszy dostęp do ich artykułów, aby mogli dowiedzieć się, w jaki sposób będą wyświetlane artykuły.
Jeśli chodzi o dochodzenie prowadzone przez Departament Stanu w sprawie poczty elektronicznej, Clinton korzystała z pomocy Associated Press w kształtowaniu narracji kampanii. Sekretarz prasowy ds. podróży Nick Merrill napisał dalej Czerwiec 25th, 2015 – w odpowiedzi na prowadzenie kontroli szkód na rzecz Departamentu Stanu w związku z dochodzeniem dotyczącym wiadomości e-mail
„Zostało to wdrożone w punkcie dostępowym przed konfiguracją, którą przeprowadzają z pomocą państwa. Mike Schmidt również teraz o to pyta, więc poinformowałem ich, że mają konkurencję. W tej chwili plan dla Schmidta będzie polegał po prostu na zastosowaniu tego również u niego, ale na chwilę zwrócę uwagę.
Zasadniczo Associated Press opracowywała historię konfiguracji w oparciu o serwery e-mail z pomocą Departamentu Stanu. Jednakże, aby złagodzić wpływ tej historii, przekazali AP odpowiedź przed tym, nad czym pracowali z Departamentem Stanu, aby złagodzić cios.
Oświadczenie miało na celu odrzucenie zapytań dotyczących 16 zaginionych e-maili związanych z incydentem w Benghazi. Zadaniem Merrilla było dopilnowanie, aby rozeszła się wiadomość, że Clinton przekazał wszystkie wiadomości e-mail i strony, o które prosił Departament Stanu.
Zmowa między kampanią Clintona a mediami takimi jak „Huffington Post” sięga znacznie dalej.
E-mail z datą Kwiecień 28th, 2008, od Susan McCue, dziennikarki Huffington Post oraz stratega politycznego i prezesa firmy zajmującej się akcjami politycznymi Message Global, napisała do Johna Podesty, przewodniczącego kampanii Clinton podczas jej startu w Białym Domu przeciwko Barackowi Obamie, mówiąc…
„Rozmawiałem [z] Arianną [o] Zarządzie PMUSA i wyślę jej więcej informacji. Jest entuzjastycznie nastawiona do projektu, ale pyta, czy bardziej przydałaby się nam, gdyby nie bycie w Zarządzie i zamiast tego wykorzystywanie Huffpo do powtarzania naszego przesłania bez zauważalnych konfliktów. Ona ma rację. Będziemy rozmawiać dalej. Podobał jej się pomysł Geffena. Jest na swojej łodzi i wraca 9 maja. Ona poprosi.
Zasadniczo Huffington Post był skłonny na żądanie być sygnałem echa dla kampanii Clintona. Powtarzanie „przesłania” bez „dostrzeganych konfliktów”.
Udało się to dość skutecznie podczas ubiegania się Clintona o stanowisko w Białym Domu podczas tegorocznych wyborów. Ujawniło to wiele innych e-maili Wikileaks Huffington Post ma regularnie zmawiał się z kampania Clinton kształtować przekaz dla ogółu społeczeństwa. To wyjaśnia również dlaczego zwolnili dziennikarza za opublikowanie artykułu kwestionującego stan zdrowia Hillary.
Inni jednak wskazywali na jeszcze inny film z 1992 r., zanim Bill Clinton objął urząd, na którym Larry King informuje Clintona, że Ted Turner jest skłonny mu „obsłużyć”, co zostało uchwycone kamerą podczas przerwy reklamowej, gdy mikrofon był wyłączony gorący.
Dla tych z Was, którzy nie mogą obejrzeć wideo, King mówi do Clinton…
„To szalone – Ted Turner zmienił świat. Jest twoim wielkim fanem.” […] „On by… ach… służył ci… wiesz, co mam na myśli.”
Clinton odpowiada pytająco, mówiąc: „Żartujesz”. Król mówi dalej…
„Och, byłbyś zaskoczony. Jest gotowy – co mu zostało w życiu do zyskania? Zadzwoniłbym do niego, gdy zostaniesz wybrany. Pomyśl o tym."
[…] „Żadnych narkotyków. Świetny facet, dla którego też warto pracować.”
Niestety, duża część opinii publicznej nie zostanie poinformowana o całej zmowie medialnej, ponieważ jej światopogląd jest w większości kształtowany przez te same media. Był to jeden z największych skandalów podczas tegorocznych wyborów, podczas którego media aktywnie fabrykowały historie lub współpracowały z ukrywaniem tropów korupcji lub ukrywaniem wybranego kandydata.