Jak był artykuł?

1505440sprawdzanie plików cookieMedia Games ślinią się po wywiadzie dla Death Stranding, w którym Kojima wspomina Trumpa
Aktualności
2019/09

Media Games ślinią się po wywiadzie dla Death Stranding, w którym Kojima wspomina Trumpa

Dziennikarz gier ślinił się po niedawnym wywiadzie, którego udzielił Hideo Koijma Death Stranding w game Informer. W wywiadzie Kojima nawiązuje do Prezydenta Donalda Trumpa i Unii Europejskiej w odniesieniu do niektórych wątków społeczno-politycznych poruszanych w grze, a obecnie dziennikarze wykorzystują to jako sposób na wsparcie własnych programów politycznych.

W wywiadzie dla Game Informer Kojima został zapytany o to, w jaki sposób gracze ponownie połączą Amerykę za pomocą sieci Chiral Network firmy Bridges, na co Kojima stwierdził co następuje…

„Właściwie istnieją trzy kroki do powstania sieci chiralnej. Dla dobra Bridgesa łączycie wschód z zachodem, a oni chcą, żebyście przyłączyli się do UCA – Zjednoczonych Miast Ameryki. Po nawiązaniu połączenia możesz korzystać z usług UCA, ale jednocześnie pobierają one Twoje informacje 24 godziny na dobę. To jest jak rok 1984. Niektórym może się to nie podobać i powiedzieć: „Nie zamierzam łączyć się z UCA, bo powtórzymy to samo, co zrobiliśmy”. Podobnie jak Trump lub UE, te rzeczy. To jest przenośnia. Jeśli jednak podejdziesz naprawdę blisko, zaczną mówić: „OK, połączę się”.

 

„Wielu preppersów po prostu podpisuje umowę, aby połączyć się z Bridges. Sieć jest, ale nie ma komunikacji ani innych działań – dlatego nie mogą używać drukarek chiralnych i tym podobnych. Jeśli powiedzą, że dołączą do UCA, wtedy będziesz mógł skorzystać z sieci chiralnej, drukarek chiralnych i tym podobnych rzeczy. Misją w grze jest ponowne połączenie Ameryki, ale nie powiedziałem, czy to prawda, czy nie.

Następnie mówi o tym, że świat gry nazywa się Ameryką, ale tak naprawdę jest to tylko zastępstwo dla fikcyjnego świata, który ma reprezentować wszędzie, a nie nigdzie konkretnie. Kojima wyjaśnił…

„Chodzi o Amerykę, ale celowo stworzyłem tę mapę, nieprawidłowo, Amerykę. Może z tej perspektywy wygląda jak Japonia. Chcę, żeby ludzie nie myśleli „Ameryka”, ale „gdzie jesteś”. Bo to zależy od tego, kto to widzi. I oczywiście jest to przyszłość i wszyscy są podłączeni do Internetu, ale wszyscy są fragmentaryczni. To także swego rodzaju metafora. Zatem Sam nie jest hip-hip-hura, jeśli chodzi o łączenie Ameryki; jego motywacją jest uratowanie Amelie i cała flota wrażliwych ludzi będzie podzielać to samo nastawienie. Muszą, bo mają misję. Zawsze nie chcą. Sam podczas tej podróży często jęczy, mówiąc: „Dlaczego to robię?” I właściwie jest to ta sama pozycja, w której mogą znajdować się gracze. „Dlaczego to robię? To takie trudne, takie samotne i takie samotne!” Kiedy grasz i łączysz się, jest dramat, są przygotowania, jest fabuła; zaczynasz mieć wrażenie, że połączenie może być naprawdę dobre. Ale nie mówię, że połączenie jest pozytywne lub negatywne. To od graczy zależy, jak będą się czuć podczas gry”.

Dziennikarze zajmujący się grami niemal spadli z poplamionych soją krzeseł Fanbyn z IKEA po przeczytaniu wywiadu dla Game Informer, przy czym dziennikarze płci męskiej ściskali piersi w oczekiwaniu na upuszczenie nagłówków o Trumpie, a dziennikarki kręciły wąsami nad górną wargą, uśmiechając się straszna radość.

Kompletujemy wszystkie dokumenty (wymagana jest kopia paszportu i XNUMX zdjęcia) potrzebne do opinia IGN był dość mleczny, głównie powtarzał uwagi Kojimy na temat Trumpa i Unii Europejskiej, inne strony nie mogły powstrzymać spaghetti tak, jak Clinton nie mógł powstrzymać pragnienia lolit na wyspie Epsteina.

Jktraum

Ta obsesja na punkcie upolitycznienia wszystkiego została wykorzystana przez dziennikarzy, aby oszukać każdego, kto chciał trzymać się z daleka od polityki Death Stranding sposób, w jaki basista Ayi Hirano został wywalony z darmowego zakątka.

ComicBook otworzyli swój artykuł, aby podkreślić swoją interpretację słów Kojimy jako odnoszących się do „Ameryki Trumpa”, pisząc…

„Według Hideo Kojimy Death Stranding jest częściowo inspirowany prezydentem Trumpem, obecnym stanem Ameryki, a nawet UE. Zgadza się, większość gier inspirowana jest klasyką, a może innymi formami rozrywki, ale Death Stranding jest w jakiś sposób powiązany z Ameryką Trumpa.

Inne strony czytają więcej o oświadczeniach Kojimy, przedstawiając je jako przekaz skierowany przeciwko Trumpowi Death StrandingZ Polegaj na horrorze pisanie…

„Jeśli jeszcze nie zauważyłeś, Death Stranding niesie ze sobą wiele… bądźmy mili i nazwijmy to symboliką, dotyczącą idei połączenia się z bliźnimi. Przedłużanie mostów (rozumiecie?), aby połączyć wielkie podziały (jak rzeczywiste mosty) pomiędzy narodami i zburzyć mury (rozumiecie!?), które oddzielają nas jako ludzi. Jeśli miałbym ekstrapolować na podstawie tych przemyśleń w szczególności (o Trumpie, Ameryce i UE), to wydają się one nawiązywać do ogólnej postawy chęci nie mieć nic wspólnego z resztą świata i budować legalnego (i dosłownego) ) ściany, które należy oddzielić od innych. Kojima mówi „połączenie dobre, wykluczenie złe”. To jednak tylko moje zdanie.

Jeśli chciałeś zagrać Death Stranding jako brama do ucieczki od wybryków Świata Klaunów, które zrujnowały zachodnią cywilizację, nie sądzę, że znajdziesz pocieszenie w zabawie, którego szukałeś, jeśli gra będzie nadal wbijać w główne punkty polityczne, które wywołałyby uśmiech lewicy i prawica wzdryga się.

Może jeszcze raz Death Stranding może samo w sobie nie jest takie złe, ale sposób, w jaki obudzeni dziennikarze mówią o grze, może wywołać apatię, gdy zobaczą całą głupotę wyrastającą z publikacji medialnych zaangażowanych w ich syndrom zaburzenia Trumpa.

Spodziewaj się, że sytuacja będzie się tylko pogarszać przed premierą gry 8 listopada 2019 r. na PS4.

(Dzięki za wskazówkę dotyczącą wiadomości, Scott)

Inne wiadomości